niedziela, 3 listopada 2013

Philipa Gregory i jej "Kochanice króla"

Hej

Jestem po kolejnym spotkaniu ze znaną wielu z was powieściopisarką Philippą Gregory. To moje drugie spotkanie z jej twórczością, a padło na jedną z bardziej znanych powieści autorki.

Kochanice króla to obszerna historia przypadająca na okres panowania jednego z bardziej znanych i intrygujących władców europejskich - Henryka VIII. Jest to jednak przede wszystkim opowieść o rodzie Boleynów, ich wygórowanych ambicjach i dążeniach, które doprowadziły do upadku i tragedii wielu członków rodziny.

Narratorką całej historii jest Maria Boleyn, która poddana całkowicie woli rodziny, zwłaszcza wuja Thomasa Howarda, pociągającego za sznurki, zostaje wydana wbrew sobie za mąż, a potem rzucona w ramiona wiecznie nienasyconego kobiecymi wdziękami króla. Maria jednak bardzo szybko zostaje wypchnięta ze swej roli kochanki i zastąpiona przez własną siostrę - Annę. Ta z kolei, wychowana na francuskim dworze, ambitna i jakże inteligentna kobieta, zapragnęła walczyć o lepszy dla siebie los - u boku króla, lecz nie jako królewska faworyta, a prawowita małżonka. Anna walcząc o tron nie cofa się przed niczym - jest bezwzględna w swych działaniach, dopuszcza się licznych intryg, zdrad, miłosnych sztuczek, aby dopiąć swego. Udaje jej się oczarować Henryka, wypędzić z dworu Katarzynę Aragońską i zostać wymarzoną królową. Jednak koszty, jakie ponosi są ogromne - angielski lud i sprzymierzeńcy Katarzyny stają się jej wrogami, może jedynie liczyć na wsparcie własnego brata i siostry, wobec której nie okazywała wiele siostrzanych uczuć. Małżeństwo z królem wpływa na Annę destrukcyjnie, na każdym kroku musi walczyć z plotkami i dworskimi intrygami, a co najważniejsze znosić z godnością  problemy z poczęciem królewskiego potomka, którego tak bardzo pragnął Henryk. Bezskuteczne działania Anny i jej temperament doprowadzają do tragedii - Anna zostaje pozbawiona nie tylko korony, ale i głowy, ciągnąc za sobą również własnego brata i najbliższych dworskich towarzyszy.

Najmądrzejszą z rodu Boleynów okazuje się Maria, wychowana na królewskim dworze, znająca wszystkie panujące na nim zwyczaje od podszewki, dojrzewa i wyzbywa się ambicji swego rodzeństwa. Maria zamiast dworu pełnego blichtru, ale i licznych intryg i występków, wybiera spokojne życie ze swym drugim mężem, wybranym z miłości, u boku swych dzieci - życie skromne i wymagające.

Gregory i tym razem stworzyła świetny obraz życia na dworze Henryka VIII - wspaniałych uczt, rozrywek, turniejów, świata plotek, zdrad, ogarniętego ludzkimi żądzami i namiętnościami. Po mistrzowsku przedstawia również świat polityki, a przede wszystkim egoizm i wręcz boską pewność siebie Henryka VIII, który wykorzystując swą władzę doprowadził do jednego z ważniejszych konfliktów religijnych, czyniąc się głową angielskiego kościoła i stając się bezwzględnym tyranem, spełniającym wszystkie swe najdrobniejsze zachcianki.

Powieść Gregory - łącząca w sobie historię i fikcję to wspaniała historia, pełna szczegółowych opisów, sugestywnych obrazów niemoralnych obyczajów, przede wszystkim jednak to opowieść o człowieku - targanym namiętnościami, ambitnym i bezwzględnym w swych poczynaniach - i mowa tu zarówno o Henryku, jak i Annie - która nie dożyła czasów, kiedy to właśnie jej jedyne dziecko - Elżbieta, została królową Anglii, tak samo sławną i intrygującą do dziś władczynią, jakże podobną do swych rodziców.

Kochanice króla czytałam bardzo długo, dawkowałam sobie tę powieść, pomiędzy lekturą innych rzeczy. Jednak nie żałuję i polecam tym, którzy jeszcze nie mieli do czynienia z twórczością Gregory. Robię sobie mały odpoczynek od tej autorki, ale z pewnością w niedalekiej przyszłości sięgnę po kolejną część z serii historii Tudorów. Pozdrawiam :)

11 komentarzy:

  1. Sama aktualnie czytam jedną z powieści Greogry i bardzo mi się spodoba :) Na "Kochanice króla" również mam wielką ochotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To "Kochanice króla" mogą czekać już w kolejce ")

      Usuń
  2. Nie przepadam za takim typem książek, niemniej może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię powieści Gregory. Kochanice króla nadal przede mną ale na pewno kiedyś przeczytam :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś przeczytam :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również:). Podobnie jak inne książki tej autorki.

      Usuń
  5. Wstyd się przyznać, ale nie znam twórczości tej autorki. Obiecuję jednak, że nadrobię zaległości. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miałam tak samo do pewnego momentu, aż w końcu stwierdziłam, że czas przybliżyć sobie twórczość Gregory i nie zawiodłam się :)

      Usuń
  6. czytałam książkę, a nawet oglądałam film i zarówno ekranizacja, jak i papierowa wersja bardzo mi się podobały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się, choć książka sprawiła mi większą przyjemność :)

      Usuń