poniedziałek, 30 czerwca 2014

Czas na seriale - Hannibal



Dzisiaj recenzja filmowa, a raczej serialowa. A dotyczy ona pierwszego sezonu Hannibala. Muszę przyznać się, że kilka pierwszych odcinków obejrzałam już jakiś czas temu - wtedy serial wydał mi się po prostu nudny. Jednak ostatnio coś mnie podkusiło i wróciłam do niego. Obejrzałam cały sezon w trzy dni - i jestem mile zaskoczona.
Cała fabuła koncentruje się na najważniejszych morderstwach - zwłaszcza dotyczących Rozpruwacza - Hannibala, który igrając i bawiąc się z policją niejednokrotnie naśladuje również zbrodnie innych psychopatów. Hannibal zostaje też przyjacielem i powiernikiem Willa Grahama - konsultanta FBI, obdarzonego wręcz nieludzkimi możliwościami ścigania i utożsamiania się z seryjnymi mordercami, ich intencjami, myślami i działaniami. Wszystko to jednak działa destrukcyjnie na samego Willa, który coraz częściej popada w stan czegoś na kształt obłędu - miewa halucynacje, utraty świadomości... Każdy odcinek, prócz systematycznie rozwijających się spraw kryminalnych, dotyczy innej zbrodni i policyjnego dochodzenia.
Oczywiście co jakiś czas wyrafinowany doktor Hannibal serwuje swoim gościom dość specyficzne potrawy i pozbywa się niewygodnych dla niego świadków. Na uwagę zasługuje obsada, przede wszystkim główne role Willa i Hannibala oraz specyficzny mroczny i psychodeliczny klimat.




Polecam i sama biorę się za drugi sezon.
Pozdrawiam.




niedziela, 30 marca 2014

Skaczę ze szczęścia.... biografia Jane Austen !!!

Hej,

Muszę podzielić się z wami swym szczęściem. Może jeszcze nie wszyscy wiecie o nowej książce, która pojawiła się w księgarniach.
Jestem wielką wielbicielką pisarstwa sióstr Bronte oraz Jane Austen. To właśnie lektura Dumy i uprzedzenia czy Jane Eyre kilkanaście lat temu zaszczepiła we mnie miłość do książek i czytania. Zmieniły mój stosunek do literatury, otwierając przede mną wspaniałe światy. Gdy niedawno pojawiła się przepiękna, liryczna wręcz biografia Charlotte Bronte i jej sióstr autorstwa Eryka Ostrowskiego, byłam w siódmym niebie.
Jeszcze większa radość ogarnęła mnie, gdy przypadkiem na jednej ze stron w sieci znalazłam informację o premierze pierwszej (o ile mi wiadomo) polskiej biografii Jane Austen. To książka pt. Jane Austen i jej racjonalne romanse autorstwa pani Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej, która jest również autorką biografii sióstr Bronte znanej pod tytułem Na Plebanii w Haworth.
Dziwię się, że tak mało jest w sieci informacji o tej publikacji, myślę, że cieszy ona wielu czytelników i zwolenników twórczości Austen. Książkę już zamówiłam, w środę trafi w moje ręce. I dla niej zrobię wyjątek, z pewnością znajdę chwilkę na jej lekturę.

Mam nadzieję, że niektórych z Was ta wiadomość cieszy równie mocno jak mnie. Pozdrawiam.


piątek, 28 marca 2014

Film ze sztuką w tle

Hej,

Chciałabym Wam dzisiaj zaproponować kilka ciekawych pozycji filmowych, które udało mi się ostatnio obejrzeć. Niektóre bądź nawet wszystkie są Wam dobrze znane, ale pewnie znajdzie się niejedna osoba (tak jak ja do niedawna), która jeszcze nie miała przyjemności ich zobaczyć.

Jako miłośniczka filmów historycznych i kostiumowych, wybrałam tym razem zestaw produkcji odnoszących się w mniejszym lub większym stopniu do świata sztuki.

Jako pierwszy polecam już dość stary film z 1998 roku - Purpurowe skrzypce (reż. Francois Girard.)
To wspaniała historia tytułowych purpurowych skrzypiec naznaczonych dosłownie ludzkim cierpieniem. Poznajemy losy instrumentu od momentu jego powstania przed kilkoma wiekami aż do czasów nam współczesnych i aukcji, na której owe skrzypce mają zostać sprzedane. Poznajemy losy poszczególnych właścicieli instrumentu, wędrujemy razem z nimi przez wieki i przestrzenie, widzimy jak skrzypce wpływają na życie kolejnych bohaterów. Film zachwycił mnie piękną muzyką i obrazami zmieniających się epok i kultur. Niesie ze sobą tajemnicę i pierwiastek magiczności. Film przedstawia ogromną siłę miłości, ale i cierpienia, samej sztuki i przeznaczenia. Polecam.

Zachęcam też to obejrzenia Dziewczyny z perłą z 2003 roku (reż. Peter Webber). To z kolei fikcyjna opowieść osnuta wokół autentycznego obrazu XVII-wiecznego malarza Vermeera. Reżyser przenosi nas właśnie w XVII wiek do Niderlandów. Poznajemy tam słynnego malarza holenderskiego i jego rodzinę. Jak każdy niemal artysta Vermeer jest trudnym człowiekiem, dążącym do artystycznej perfekcji. Jednakże to nie on jest głównym bohaterem tej historii. Najważniejsze są tu losy ubogiej służącej, która zostaje zatrudniona w domu państwa. Obdarzona artystyczną wrażliwością dziewczyna interesuje się pracą twórczą swego pracodawcy, aż w końcu pozuje do jednego z najsłynniejszych obrazów malarza - tytułowej Dziewczyny z  perłą. Konsekwencje tej decyzji stają się jednak "nieprzyjemne" dla rodziny Vermeera i samej służki. Dużym plusem filmu jest obsada: Colin Firth i Scarlett Johansson, wspaniałe kostiumy, wierność realiom epoki i niesamowity klimat oparty na półsłówkach, gestach i niewyrażonych wprost uczuciach bohaterów.

Jako ostatni polecam film Duchy Goi z 2006 roku (reż. Milos Forman). Jest to historia młodej dziewczyny pochodzącej z dobrego domu, córki bogatego kupca oraz jednej z ulubienic Goi. Jest to także, a może przede wszystkim opowieść o straszliwych czasach hiszpańskiej inkwizycji, która swymi mackami obłapia także niewinną i nieświadomą bohaterkę. Goya nie jest tu najważniejszą postacią, powiedziałabym, że jest raczej obserwatorem losów pozostałych bohaterów. Najważniejsza wydaje się być tu historia brata Lorenzo, niestrudzonego i zawziętego wysokiego dostojnika Kościoła, który w wyniku przemian politycznych w Europie, również sam ulega wewnętrznej przemianie. Nie chciałabym więcej zdradzać. Jest to świetny film ukazujący realia XVII-wiecznej nie tylko Hiszpanii, ale i Europy. Film o ludzkiej hipokryzji, polityce czy "ideologii", która godzi w ludzką godność, o relatywizmie wartości. Również polecam.

Gdybym miała uszeregować je od filmu najbardziej godnego uwagi, do tego najmniej, lista wyglądałaby tak:
1. Dziewczyna z perłą
2. Purpurowe skrzypce i Duchy Goi - nie mogę się zdecydować.

Dobre filmy dla miłośników podobnych historii. Czy ktoś z was oglądał? Jakie wrażenia? Może któryś szczególnie polecacie? A może znacie jakieś inne filmy ze sztuką w tle, historią. Jestem ciekawa waszych propozycji.


wtorek, 25 marca 2014

Powrót...

Witajcie,

Nie było mnie ponad 3 miesiące. Straciłam hasło do swojego konta, potem niestety miałam wiele spraw na głowie i o tym zapomniałam. Stęskniłam się jednak za waszymi wpisami i nowinkami w świecie literatury i nie tylko. Z przyjemnością wracam. Sama jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej, więc skupiam się głównie na czytaniu nudnych książek do tejże pracy : P Zatem na blogu pojawią się w najbliższym czasie głównie wpisy dotyczące filmów i seriali, które po ciężkim dniu oglądam nałogowo. A już później powracam do ukochanych książek.

Pozdrawiam :)

wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych Świąt

Kochani

Życzę Wam Wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia, Miłości, Przyjaźni, Zdrowia i tylu Książek w Nowym Roku, ile tylko sobie zdołacie wymarzyć. Udanej i Szampańskiej Zabawy Sylwestrowej oraz mnóstwa Energii na kolejny Rok 2014 !!!

sobota, 16 listopada 2013

"Cząstki elementarne" Michel Houellebecq

Witam,


Postanowiłam sięgnąć po coś z wyższej półki i wybrałam Cząstki elementarne autorstwa jednego z bardziej kontrowersyjnych (wg opinii większości czytelników) pisarzy.

Jest to opowieść o dwóch przyrodnich braciach (z tej samej matki), ich życiu zmierzającemu ku zatraceniu. Bruno miał trudne dzieciństwo, obfitujące w wiele traumatycznych wydarzeń. Wychowywany  w szkole z pensjonatem, doświadczył ze strony rówieśników przemocy fizycznej i psychicznej. Wyśmiewany z powodu swego wyglądu ( otyłości / miał długoletnie problemy z bulimią), pozbawiony rodzicielskiego wsparcia i bliskości, stał się jednostką słabą z ogromnym kompleksem i poczuciem niższości. W dorosłym życiu doczekał się syna, z którym jednak nie potrafi nawiązać bliskich relacji, jakiegokolwiek porozumienia. Bruno jest uzależniony od seksu, a raczej od myśli o nim. Całe swe życie poszukuje nowych podniet i wrażeń erotycznych, cielesnych. Jeździ jako nauczyciel na letniska - przypominające komuny hipisowskie- szukając doświadczeń czysto seksualnych. Nawet kobieta, która staje na jego drodze - i z którą udaje mu się nawiązać bliższą więź - nie jest w stanie zmienić bohatera, który ostatecznie ląduje w szpitalu psychiatrycznym.

Jego brat z kolei - Michel - rozsławiony naukowiec, biolog, wychowywany przez babcię, jest przeciwieństwem Bruna - to bohater całkowicie aseksualny, acielesny, który poświęca się bezgranicznie nauce - dąży do stworzenia nadczłowieka - nowego gatunku, pozbawionego indywidualnych cech, a co za tym idzie bezkonfliktowego w relacjach ze społeczeństwem i samym sobą.

Autor w swej powieści poddaje krytyce XX- wieczną rewolucję obyczajową, rewolucję seksualną, pokolenie '68 we Francji, które doprowadziło do zmian społeczno - politycznych i zmaksymalizowania swobód obywatelskich. Mamy tutaj krytykę tego, co działo się nie tylko we Francji, ale i całej zachodniej Europie czy Stanach Zjednoczonych (chociażby ideały beatników). Wpływ na to, jakimi ludźmi stali się Bruno i Michel miały bezpośrednio czasy, w jakich dorastali i w jakich kształtowała się ich tożsamość. Ich matka - hipiska, pozostawiła synów samym sobie. Wychowywani przez obcych ludzi, bez odpowiednich wzorców, bez rodzicielskiej miłości, bohaterowie nie byli w stanie zbudować czy nawet nawiązać z drugim człowiekiem zdrowej relacji, opartej na bliskości, odpowiedzialności i poświęceniu.

Bardzo ciekawym zabiegiem autorskim jest narracja z punktu widzenia owego nowego gatunku - istoty stworzonej przez Michela, opowiadającej ze sporej perspektywy czasu o gatunku ludzkim. Cała zatem powieść jest tutaj historią autodestrukcji i totalnego upadku ludzkości, która podążając za ideami wolnościowymi, tak radykalnymi, wręcz anarchistycznymi, całkowicie się w nich zatraciła. Hasła wolności, ale i indywidualizmu jednostki, swobód obyczajowych i ich konsekwencje zostały przez autora wyolbrzymione, zmaksymalizowane w celu osiągnięcia odpowiedniego efektu. Mamy tu zatem obrazy seksualnych orgii, dziwnych wynaturzeń, przemocy, hasła rasistowskie, a nawet elementy nawiązujące do głównych założeń eugeniki, które mają ilustrować proces niczym nieograniczonej, bezkrytycznej realizacji założeń i idei zachodniej cywilizacji. Wszystko to okraszone w wielu miejscach wulgarnym językiem.

Michel Houellebecq stawia nie tylko diagnozę naszej współczesności, tego, do czego być może dąży nasz świat i ludzkość, oczywiście w swej ekstremalnej wersji. Ale również próbuje między wierszami wskazać drogę, którą należałoby podążać - choć nie jest ona jasna czy też jednoznaczna. Być może to zwrot ku wierze, czy też szerzej ku hasłom i ideom wiary chrześcijańskiej, być może odnalezienie złotego środka. Wszystko, co ekstremalne, ocierające się o granice, nie jest dobre dla człowieka - czy to ekstremalny indywidualizm i wolność jednostki czy też ekstremalny konserwatyzm prawicy. Wszelkie ideologie i nowe prądy społeczne - kulturowe muszą być poddawanej krytycznej ocenie, wszelka bezrefleksyjność prowadzi do zniszczenia i katastrofy.

Cząstki elementarne to moim zdaniem świetna powieść, choć wielu może się ze mną nie zgodzić. Dla mnie lektura byłą przyjemnością, dodatkowym plusem powieści jest jej pewna mozaikowość - kompozycyjnie przeplatają się w niej losy bohaterów ze wstawkami czysto politycznymi czy też technicznymi, wulgarne i potoczne słownictwo miesza się tu z leksyką typową dla dyskursu naukowego. Można nazwać Houellebecq'a pisarzem zaangażowanym, którego pisarstwo jest reakcją na otaczającą go rzeczywistość, "odpowiedzialnym" za
losy ludzkości, stawiającym diagnozy, pytania, skłaniającym ku głębszej refleksji nad życiem społecznym, politycznym, obyczajowym naszej epoki. Polecam, to nie łatwa lektura, ale warto przeczytać :)

niedziela, 3 listopada 2013

Philipa Gregory i jej "Kochanice króla"

Hej

Jestem po kolejnym spotkaniu ze znaną wielu z was powieściopisarką Philippą Gregory. To moje drugie spotkanie z jej twórczością, a padło na jedną z bardziej znanych powieści autorki.

Kochanice króla to obszerna historia przypadająca na okres panowania jednego z bardziej znanych i intrygujących władców europejskich - Henryka VIII. Jest to jednak przede wszystkim opowieść o rodzie Boleynów, ich wygórowanych ambicjach i dążeniach, które doprowadziły do upadku i tragedii wielu członków rodziny.

Narratorką całej historii jest Maria Boleyn, która poddana całkowicie woli rodziny, zwłaszcza wuja Thomasa Howarda, pociągającego za sznurki, zostaje wydana wbrew sobie za mąż, a potem rzucona w ramiona wiecznie nienasyconego kobiecymi wdziękami króla. Maria jednak bardzo szybko zostaje wypchnięta ze swej roli kochanki i zastąpiona przez własną siostrę - Annę. Ta z kolei, wychowana na francuskim dworze, ambitna i jakże inteligentna kobieta, zapragnęła walczyć o lepszy dla siebie los - u boku króla, lecz nie jako królewska faworyta, a prawowita małżonka. Anna walcząc o tron nie cofa się przed niczym - jest bezwzględna w swych działaniach, dopuszcza się licznych intryg, zdrad, miłosnych sztuczek, aby dopiąć swego. Udaje jej się oczarować Henryka, wypędzić z dworu Katarzynę Aragońską i zostać wymarzoną królową. Jednak koszty, jakie ponosi są ogromne - angielski lud i sprzymierzeńcy Katarzyny stają się jej wrogami, może jedynie liczyć na wsparcie własnego brata i siostry, wobec której nie okazywała wiele siostrzanych uczuć. Małżeństwo z królem wpływa na Annę destrukcyjnie, na każdym kroku musi walczyć z plotkami i dworskimi intrygami, a co najważniejsze znosić z godnością  problemy z poczęciem królewskiego potomka, którego tak bardzo pragnął Henryk. Bezskuteczne działania Anny i jej temperament doprowadzają do tragedii - Anna zostaje pozbawiona nie tylko korony, ale i głowy, ciągnąc za sobą również własnego brata i najbliższych dworskich towarzyszy.

Najmądrzejszą z rodu Boleynów okazuje się Maria, wychowana na królewskim dworze, znająca wszystkie panujące na nim zwyczaje od podszewki, dojrzewa i wyzbywa się ambicji swego rodzeństwa. Maria zamiast dworu pełnego blichtru, ale i licznych intryg i występków, wybiera spokojne życie ze swym drugim mężem, wybranym z miłości, u boku swych dzieci - życie skromne i wymagające.

Gregory i tym razem stworzyła świetny obraz życia na dworze Henryka VIII - wspaniałych uczt, rozrywek, turniejów, świata plotek, zdrad, ogarniętego ludzkimi żądzami i namiętnościami. Po mistrzowsku przedstawia również świat polityki, a przede wszystkim egoizm i wręcz boską pewność siebie Henryka VIII, który wykorzystując swą władzę doprowadził do jednego z ważniejszych konfliktów religijnych, czyniąc się głową angielskiego kościoła i stając się bezwzględnym tyranem, spełniającym wszystkie swe najdrobniejsze zachcianki.

Powieść Gregory - łącząca w sobie historię i fikcję to wspaniała historia, pełna szczegółowych opisów, sugestywnych obrazów niemoralnych obyczajów, przede wszystkim jednak to opowieść o człowieku - targanym namiętnościami, ambitnym i bezwzględnym w swych poczynaniach - i mowa tu zarówno o Henryku, jak i Annie - która nie dożyła czasów, kiedy to właśnie jej jedyne dziecko - Elżbieta, została królową Anglii, tak samo sławną i intrygującą do dziś władczynią, jakże podobną do swych rodziców.

Kochanice króla czytałam bardzo długo, dawkowałam sobie tę powieść, pomiędzy lekturą innych rzeczy. Jednak nie żałuję i polecam tym, którzy jeszcze nie mieli do czynienia z twórczością Gregory. Robię sobie mały odpoczynek od tej autorki, ale z pewnością w niedalekiej przyszłości sięgnę po kolejną część z serii historii Tudorów. Pozdrawiam :)